Sobotnie posiedzenia Zarządu Krajowego i Rady Krajowej Nowej Lewicy były w dużej mierze reakcją na decyzję Donalda Tuska o niełączeniu się z Lewicą w koalicję wyborczą do samorządów. Lewica musiała podjąć kroki, które szybko pozwolą zmobilizować kadry i struktury do zbudowania własnych list wyborczych w różnych konfiguracjach samorządowych.
Jednym z tych kroków było odnowienie koalicyjnych więzi z partiami lewicy, z którymi już zdobywano mandaty parlamentarne. Do zawierania takich porozumień upoważniła partię Rada Krajowa w swojej pierwszej uchwale. Ciała statutowe PPS i Lewicy Razem akceptowały to także na weekendowych posiedzeniach. Zaapelowano również o dołączanie ruchów miejskich, organizacji młodych lewicowców, ruchów mniejszości itp.
Ważnym posunięciem była druga uchwała sobotniej Rady Krajowej. Zobowiązuje ona członków i członkinie partii, którzy z poręczenia Nowej Lewicy objęli stanowiska w resortach rządowych i urzędach wojewódzkich oraz pełniących mandaty posłów i senatorów w minionej kadencji parlamentu do ubiegania się o mandaty w wyborach samorządowych wszystkich szczebli.
A zatem niejako zobligowany do zdobywania mandatu we władzach samorządowych został także Jan Szopiński, poseł IX kadencji Sejmu RP.
W zbieżności czasowej 5 lutego br. ukazały się na łamach regionalnych tytułów wywiady z Janem Szopińskim, który dzieląc się refleksjami z obserwacji sceny politycznej po październikowych wyborach, nie wyklucza, że o samorząd bydgoski powalczyłby i to o funkcję prezydenta miasta.
Polecamy lekturę dwóch publikacji, na expressbydgoski.pl autorstwa Macieja Czerniaka – „Jan Szopiński nie wyklucza, że wystartuje w wyborach na prezydenta Bydgoszczy” oraz w wyborczej.pl rozmowę Agaty Szczygielskiej-Jakubowskiej – „Jan Szopiński: Nie wykluczam kandydowania na urząd prezydenta Bydgoszczy” oraz wysłuchanie nagrania w radiu Pomorza i Kujaw – rozmowy z red. Michałem Jędryką.
W obu tekstach i audycji Jan Szopiński rozważa możliwości udziału kandydata lewicy w rywalizacji wyborczej ze zgłoszonym już przez PiS Łukaszem Schreiberem i obecnym prezydentem miasta z KO Rafałem Bruskim (kandydowania jeszcze nie zdeklarował) w kilku wariantach.
Jan Szopiński ma za sobą długoletnie doświadczenie samorządowca – w latach 1999–2006 był wicemarszałkiem województwa kujawsko-pomorskiego, a w latach 2010–2014 wiceprezydentem Bydgoszczy, jako poseł na Sejm walczył o rozwiązanie niejednego problemu Bydgoszczy. Byłby poważnym konkurentem z Lewicy.
„– W wariancie, gdyby Platforma Obywatelska w Bydgoszczy jednak nie dogadała się z Lewicą, są dwie możliwości. O jednej mówiłem: moglibyśmy pójść z Trzecią Drogą i razem utworzyć komitet na terenie miasta Bydgoszczy. Ale Lewica mogłaby też iść sama, a wtedy niewątpliwie miałaby obowiązek przedstawić również kandydata na prezydenta” – czytamy w wywiadzie.
Jak to się mówi w polityce – wszystko jest na stole, ale do decyzji daleko. W demokratycznej partii na temat list kandydatów będą podejmowane uchwały rad powiatowych i wojewódzkiej. Zarząd i Rada Miejska Nowej Lewicy w Bydgoszczy dyskutowała nad wyborem drogi do... wyborów. Ostateczne decyzje zatwierdzi Zarząd Wojewódzki Nowej Lewicy.
Układanki na listach wyborczych są w toku, choć zwłaszcza Lewica jest w tzw. niedoczasie, ale mobilizacja aktywnych struktur powiatowych i miejskich jest tu mocnym argumentem, że do 12 lutego zgłoszone zostaną komitety wyborcze, na 4 marca zdążą ze skompletowaniem list do rad gmin, powiatów i sejmików, a na 14 marca list z kandydatami na wójtów, burmistrzów i prezydentów.
Opr. nim, 5 lutego 2024 r., aktualizacja 7 lutrego 2024 r.